Obrońcy tytułu Włosi. Włosi nie byli wymieniani w gronie faworytów, ale to zespół, który na turniejach zawsze jest niewygodnym rywalem. Umiejętności techniczne i umiłowanie defensywnego futbolu to cechy futbolu z Italii. W całym turnieju tylko jedno zwycięstwo z Albanią - oto dorobek tego zespołu.

Gospodarz turnieju Niemcy. To jest ekipa wymieniana w gronie faworytów przed każdymi mistrzostwami. Kibice tej drużyny marzyli o zobaczeniu swojej reprezentacji w finale na Stadionie Olimpijskim w Berlinie. Wynik 5:1 ze Szkocją rozbudził apetyty ale w czwierćfinale trafili na Hiszpanów. Mecz był wspaniały ale ktoś musiał odpaść i po walce przegrali 1:2.

Największa sensacja turnieju. Portugalia już przed tym spotkaniem była pewna awansu. Cristiano Ronaldo i spółka wygrali dwa pierwsze mecze. Gruzja (o tym zesople mmowa) pierwszy raz w hidtori zagrali w wielkiej imprezie i od razu wyszli z grupu pokonując w 3 fazie grupowej Portugalię 2:0. Gruzini pokazali, że są w stanie grać z Portugalczykami jak równy z równym. Już w drugiej minucie objęli prowadzenie. Katastrofalny błąd popełnił w defensywie 20-letni Antonio Silva, miał również "udział" przy utracie drugiego gola.

Młodzi i waleczni. Nie mówimy teraz o tych, którzy zapracowali sobie na miano wielkich w poprzednich mistrzostwach, Lidze Mistrzów czy najmocniejszych europejskich ligach. W ekipie Hiszpani zachwycał Lamine Yamal, który dzień przed finałem obchodził 17 urodziny! Lepszego prezentu zawodnik FC Barcelony nie mógł sobie wymarzyć. Piękna i istotna była jego wyrównująca bramka w półfinale, która była sygnałem do ataku dla Hiszpanów.
Skutecznymi dryblingami i przebojowością, dzielił i rządził na lewej stronie 22-letni młodzieniec Nico Williams zdobywając bramke w finale ME 2024.